CAŁOPALNY - 45. rocznica samospalenia Ryszarda Siwca

8 września 2013, o godz. 12.00 na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się konferencja prasowa poświęcona rocznicy tragicznego wydarzenia – samospalenia Ryszarda Siwca.

„Usłyszcie mój krzyk! Krzyk szarego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie. Opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno.” !cut!

Konferencja prasowa na Stadionie Narodowym

„Całopalny  konferencja prasowa w rocznicę samospalenia Ryszarda Siwca, od lewej: Zbigniew Gluza  prezes Ośrodka KARTA, Wit Siwiec  syn Ryszarda, Ján Krivoš  I sekretarz Ambasady Republiki Czeskiej, dr Łukasz Kamiński  prezes IPN, Maciej Drygas  autor filmu Usłyszcie mój krzyk, dr Marcin Krzanicki  IPN Oddział w Rzeszowie, Piotr Jakubowski  dyrektor Domu Spotkań z Historią w Warszawie; foto: PAP/Leszek Szymański

45 lat po nagraniu Posłanie Ryszarda Siwca zabrzmiało na Stadionie Narodowym.

Ośrodek KARTA przygotował publikację „CAŁOPALNY. Prostest Ryszarda Siwca”

Jedynka. Polskie Radio – patron medialny na portalu polskieradio.pl:

8 września 1968 roku, podczas uroczystości dożynkowych na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia, Ryszard Siwiec dokonał samospalenia w obecności szefów partii, dyplomatów i stu tysięcy widzów. Był to gest sprzeciwu wobec zaangażowania Polski w zbrojną interwencję Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Podczas konferencji na Stadionie Narodowym Zbigniew Gluza podkreślał, że Ryszard Siwiec jako symbol sprzeciwu wobec komunizmu powinien zając należne mu miejsce w pamięci zbiorowej. – W tym miejscu protestując przeciwko biegowi zdarzeń politycznych, przeciw systemowi komunistycznemu panującemu w Polsce zaprotestował Ryszard Siwiec płonąc. Apeluję do polskiego parlamentu tak, by znakiem tego stadionu była polska droga do wolności, od komunizmu do demokracji, polska droga do III Rzeczpospolitej, a nie sukcesy piłkarstwa polskiego, które nie są raczej znakiem firmowym Polski powojennej – zaznaczył Zbigniew Gluza.

Syn Ryszarda Siwca, Wit, był głęboko poruszony tą propozycją, bo jak mówił, jego ojciec jest niezwykłym bohaterem.  Myślę, że ojciec sobie na to zasłużył. W końcu, to był jedyny Polak, który zaprotestował w ten właśnie sposób. On jest wart tego. To, co ojca popchnęło, tak myślę dzisiaj, to ukochanie wolności. Pomimo tego, że on miał rodzinę, miał kochającą żonę, miał dzieci, ale kochał wolność, szanował i kochał wolność drugiego człowieka, tym bardziej bratniego narodu – podkreślił Wit Siwiec.

Maciej Drygas, reżyser filmu dokumentalnego o Ryszardzie Siwcu już w ubiegłym roku apelował o nadanie jego imienia Stadionowi Narodowemu. W niedzielę podkreślał niezwykłą rangę czynu Ryszarda Siwca. – Nie mam najmniejszej wątpliwości, że Ryszard Siwiec jest bohaterem uniwersalnym, przyjmowanym i czytelnym na całym świecie. Mówię o tym dlatego, że wydaje mi się, że mamy niezwykłą postać, mamy niezwykłego bohatera, mamy niezwykłego człowieka. Wydaje mi się, że naszym obowiązkiem jest o tym pamiętać i robić wszystko, żeby nie zapomnieć – zaznaczył reżyser.

Komunistyczne władze zrobiły wszystko, by czyn Ryszarda Siwca zbagatelizować i doprowadzić do zapomnienia. O Ryszardzie Siwcu niewielu też pamiętano po 1989 roku, ponieważ dopiero rok temu przy jednej z bram Stadionu Narodowego został odsłonięty pomnik upamiętniający jego czyn. Ryszard Siwiec zmarł 12 września, w wyniku rozległych poparzeń. Pozostawił dramatyczne przesłanie na taśmie magnetofonowej, nagrane na dwa dni przed samospaleniem. Ryszard Siwiec, był żołnierzem Armii Krajowej. W latach powojennych odmówił przyjęcia posady nauczyciela, by nie uczestniczyć w procesie indoktrynacji młodzieży i pracował jako księgowy. Pisał i kolportował antytotalitarne ulotki.

IAR/aj

 

portal polskatimes

mm/pap

(...)

Po konferencji na telebimie Stadionu Narodowego wyświetlono archiwalne materiały filmowe ukazujące samospalenie Siwca. Uczestnicy spotkania usłyszeli także fragment jego przesłania, które nagrał przed śmiercią. "Ludzie! Ludzie! Opamiętajcie się! (...) Nie dajcie się mordować! Żeby taka czy inna grupa ludzi zdobyła władzę totalną! (...) Usłyszcie mój krzyk! Krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie! Opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!"  krzyczał łamiącym się głosem Siwiec. 

Po usłyszeniu tego dramatycznego apelu syn Ryszarda Siwca  Wit nie krył wzruszenia. W rozmowie z dziennikarzami mówił, że słowa ojca, mimo upływu lat, nie straciły na swojej aktualności. Podkreślił, że ojciec zdecydował się na samospalenie pomimo tego, że miał kochającą rodzinę  żonę, dzieci. "Nade wszystko jednak kochał wolność"  podsumował.